Pytanie:Rozwiodłem się z pierwszą żoną. Około 3 lata temu poznałem kobietę z trojką dzieci, zakochałem się i ożeniłem. Ona sprzedała swoje mieszkanie i zamieszkaliśmy w moim domu. Dzięki pieniążkom ze sprzedaży jej mieszkanka zmodernizowaliśmy mój dom. Jednak zaczęły się moje finansowe kłopoty w firmie i jednocześnie zaczęły się jej aluzje na temat zabezpieczenia jej życia w tym domu. Urodziła się nasza wspólna córka. Podpisaliśmy u notariusza umowę którą rozszerzyliśmy wspólność majątkową. Od tego czasu zaczęły się znowu problemy. Proporcjonalnie mój dorobek życia jest przynajmniej 6 razy większy. Mam dodatkowy dochód z wynajmu budynku nabytego przed zawarciem związku. Opłacam z tego alimenty i rachunki domowe. Teraz słyszę że polowa wszystkiego jest jej i polowa dochodu z wynajmu i puści mnie w skarpetkach. Jestem załamany. Nie wiem co robić? Czy jestem w gorszej pozycji. Zaproponowałem je,j że sprzedamy dom i dostanie połowę pieniędzy, a potem się rozejdziemy. Uważam że to uczciwa propozycja.
Odpowiedź:Nie napisał Pan o jakie składniki umowa notarialna rozszerzyła wspólność majątkową. Umową taką powinien Pan objąć co najwyżej dom, o którym Pan wspomina. Pozostały majątek pozostałby wówczas nadal Pana osobistym majątkiem. Jeśli zaś umowa obejmuje cały Pana majątek osobisty, to musiał się Pan liczyć z konsekwencjami podpisując taki dokument. Generalnie mamy 3 rodzaje majątków w związku małżeńskim: osobisty męża, wspólny obu małżonków i osobisty żony. Część z tych majątków może przepływać do siebie. Co do zasady Pana majątek z poprzedniego małżeństwa był Pana majątkiem osobistym i obecna żona nie miała by do niego żadnych praw. Jeśli Pana majątkiem była nieruchomość, to obecna żona nie miałaby żadnych praw do nieruchomości, ale już miałaby udział w dochodach z uzyskiwanego z tej nieruchomości najmu. Dochody obojga małżonków są bowiem dochodem wspólnym małżeńskim. Wszystko co zarobili małżonkowie i kupili podczas trwania małżeństwa, stanowi ich majątek wspólny. Jeśli żona sprzedała swoje mieszkanie i wniosła środki na zakup domu, to jest to jej nakład z majątku osobistego na majątek wspólny małżeński i ma ona prawo do zwrotu tej wniesionej kwoty. Rozszerzenie wspólności nie obejmuje składników nabytych w spadku, zachowku, darowiźnie, odszkodowań za uszkodzenie ciała i rozstrój zdrowia, zadośćuczynień. Jeśli rzeczywiście rozszerzył Pan wspólność o cały swój majątek osobisty, to był to duży błąd. Pan mógł kierować się dobrą wolą, ale jaka wola kierowała Pana żoną? Mógłby Pan jeszcze próbować po rozwodzie w sprawie o podział majątku wnosić o ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym, ale są to sprawy o wyższym stopniu skomplikowania i sam raczej Pan sobie nie poradzi tzn. bez pomocy prawnika.