Wypowiedzenie umowy przez pracownika przyjęte przez osobę nieuprawnioną
Pytanie:
Prowadzę jednoosobową działalność. Mój pracownik wynosi artykuły ze sklepu, bez pozwolenia i omijając kasę fiskalną. Gdy postanowiłem wypowiedzieć mu umowę, pracownik stosuje unik, dostarczając zwolnienie lekarskie. Po powrocie to pracownik wypowiada mi z art. 55 K.p. Pod moją nieobecność potwierdzenie na wypowiedzeniu, nieświadomie podpisuje moja żona. Co mogę zrobić i jaki skutek prawny ma podpis mojej żony?
Odpowiedź:
Trochę za dużo tych nieświadomych decyzji w prowadzonej przez Pana firmie. Generalnie tryb wypowiedzenia był niewłaściwy. Jeśli pracownik w Pana firmie-sklepie wynosił towary tzn. kradł, to należało mu to udowodnić, zawiadomić Policję, która z kolei podjęłaby odpowiednie czynności. Byłoby to także podstawą do natychmiastowego wypowiedzenia przez Pana umowy w trybie art. 52 K.p. tj. dyscyplinarnego i wówczas pracownik miałby problemy ze znalezieniem kolejnej pracy, gdyż w świadectwie pracy widniałby art. 52. Niezrozumiałe jest stwierdzenie, że "postanowił Pan wypowiedzieć pracę". Albo się umowę rozwiązuje, albo nie. Nie ma czegoś pośredniego. Sam zamysł wypowiedzenia umowy się nie liczy. Jeśli nie wypowiedział Pan umowy to stosunek pracy nadal trwał, pracownik miał prawo iść na zwolnienie lekarskie, zaś po powrocie mógł wypowiedzieć umowę, skoro z Pana strony nie było żadnych czynności. Naszym zdaniem obecnie jest już za późno na to by Pan dał wypowiedzenie z art. 52, bo umowa jest rozwiązana przez pracownika. Można uznać, że wypowiedzenie to dostał Pan do wiadomości, gdyż żona potwierdziła jego odbiór. Może Pan zaryzykować i spróbować wypowiedzieć pracownikowi umowę z art. 52 (na piśmie listem poleconym), jednakże jeśli pracownik odwoła się do sądu, powinien Pan mieć 100% dowód, że dopuszczał się on kradzieży, a najlepiej gdyby potwierdzał to wyrok sądu karnego. W przeciwnym wypadku pracownik wygra. Jeśli zaś chodzi o wypowiedzenie to musiałby Pan twierdzić, że wypowiedzenie pracownika z art. 55 jest bezskuteczne, gdyż oświadczeniem tym usiłował on uniknąć odpowiedzialności za kradzież.
Wróć