Płatności obsługuje dotpay

Wypełnij formularz, a my odpowiemy na Twoje pytania

Imię i nazwisko
rodzaj sprawy
załącznik

Dzikie boisko do gry w piłkę, zakłócanie ciszy

Pytanie: Mieszkam w bloku wielorodzinnym na I piętrze. Jestem właścicielką odrębnej własności lokalu. Przed moimi oknami jest plac zabaw, ok. 10 metrów od ściany budynku. Pode mną są garaże, a naprzeciwko, ok. 30 metrów, są sklepy spożywcze i nad nimi mieszkania. Na placu jest zawsze około 10 - 30 dzieci i  one grają w piłkę nożną, tworząc po 2 lub 3 zespoły, lub w koszykówkę, zaś latem urządzają wyścigi rowerowe z wirażami. Powierzchnia do gry jest żwirowa i strasznie się kurzy. Poza tym dzieciaki krzyczą. Zabawy urządzają codziennie od rana do wieczora. W ubiegłym tygodniu, po bloku krążyła lista z podpisami osób, które są przeciwne temu placykowi zabaw. W podaniu do Spółdzielni powoływaliśmy się na obecną sytuację, bardzo uciążliwą, z uwagi na: codzienne, wielogodzinne i hałaśliwe, przeplatane głośnymi krzykami i przekleństwami młodzieży, ze wszystkich okolicznych bloków, mecze piłki nożnej, z odbijaniem piłki o mury bloków i drzwi garażowych, a także wysokim wykopywaniem piłki w górę, co grozi wybiciem szyb w oknach, wyścig rowerowe i wiraże z tumanami unoszącego się kurzu i pyłu, który w dużych ilościach osadza się na oknach i balkonach, a także wewnątrz mieszkań. Czy jest jakaś szansa, aby zlikwidować to ,,dzikie" boisko do gry w piłkę nożną i wyścigów rowerowych, usytuowane na wprost moich okien? Czy takie boisko może znajdować się pomiędzy dwoma blokami? Czy mam prawo do spokoju we własnym mieszkaniu? Jakie mamy szanse na likwidację tego placu? Czy mogę powołać się na jakieś przepisy?
Odpowiedź: Przedstawiony przez Panią stan faktyczny, występuje w wielu miastach (osiedlach) na terenie całego kraju, jest kłopotliwy, trudny do zmiany, wymaga zazwyczaj podjęcia wielu zabiegów, ale ich umiejętne podjęcie winno przynieść pozytywne rezultaty. Po pierwsze, istotne jest do kogo należy teren, na którym jest boisko (właściciel bądź zarządca terenu). Jeśli teren, o który chodzi i budynki tworzą Wspólnotę Mieszkaniową, bądź mieszkańcy należą do Spółdzielni Mieszkaniowej, należy rozważyć zebranie niezbędnej ilości głosów pod uchwałą Wspólnoty/Spółdzielni, by większość opowiedziała się za likwidacją boiska lub przeniesieniem go w inne możliwe miejsce. Powinno to być specjalnie wydzielone miejsce ogrodzone wysoką siatką. Wówczas uchwała taka będzie podstawą do dalszych działań. W uchwale takiej winno być także za jednym razem przegłosowane, że dotychczasowe miejsce "dzikiego" boiska zostanie zmodyfikowane (i zadecydować w jaki sposób - może to być przekształcenie w ogródek, parking, postawienie ogrodzenia, słupków betonowych - cokolwiek, byle zagospodarować miejsce/uniemożliwić dzieciom korzystanie z tego miejsca). Jeśli uchwała taka byłaby podjęta, to zarząd Wspólnoty/zarząd Spółdzielni ma obowiązek ją zrealizować i podjąć niezbędne działania. Gdyby teren był własnością innej osoby prywatnej, to taka osoba byłaby adresatem podjętych działań. Jeśli powyższe nie może być z jakiegoś powodu zrealizowane, może Pani podjąć samodzielnie działania: 1) gdyby nastąpiło zakłócanie ciszy nocnej (z reguły godz. ranne przed 7 rano i po 22 - zależy od regulaminu) ma Pani podstawę do zgłoszenia do Straży Miejskiej lub Policji, fakt zakłócania ciszy nocnej. Wówczas organy te powinny podjąć niezbędne działania; 2) jeśli zjawisko to występuje w ciągu dnia - może Pani pisemnie (za potwierdzeniem odbioru lub listem poleconym) wezwać rodziców bawiących się dzieci (najlepiej zrobić zdjęcia dzieci, aby rodzice nie zaprzeczyli, że to o ich dzieci chodzi) do zaprzestania dalszych tego typu zakłóceń Pani spokoju (art. 51 kodeksu wykroczeń) przez ich dzieci. Rodzice ponoszą tutaj pełną odpowiedzialność za małoletnich i to rodzice mogą ponieść konsekwencje za szkody, bądź zakłócanie spokoju. Jeśli jedno wezwanie nie przyniesie rezultatu, należy kilkukrotnie zgłosić zakłócanie spokoju Straży Miejskiej. Za każdym razem należy odnotować datę i godzinę interwencji, by później móc się powołać na konkretne zdarzenia. Wówczas Straż Miejska winna, po kilku interwencjach, wszcząć postępowanie przed Sądem Grodzkim. Należy o to zabiegać, bądź samemu wszcząć takie postępowanie, jako oskarżyciel prywatny. 3) jeśli dzieci powodują jakiekolwiek szkody (choćby i w postaci tego, że musi Pani często myć okna itp. - koszty, uszkodzenia) może Pani wezwać rodziców dzieci (również pisemnie) do pokrycia tych kosztów. Nawet jeśli będą to niewielkie kwoty, może to spowodować, iż rodzice poczują się odpowiedzialni za działania swoich dzieci. Po bezskutecznym wezwaniu, może Pani takowego naprawienia szkody domagać się w sądzie (art. 427 kodeksu cywilnego). Wszelkie działania winny być konsekwentne i żmudne, wymagać będą wiele wysiłku i zaangażowania. Oczywiście zalecamy skorzystanie z fachowej pomocy prawnika, przy podejmowaniu tego typu działań. Nieumiejętne ich podjęcie może bowiem nie tyle nie przynieść rezultatu, co narazić Panią na koszty, bądź inne problemy.

Wróć